Bez języka nie da się obejrzeć filmu i przeczytać książki, czyli człowiek jest odizolowany od tożsamości kulturowej państwa.
Psychologowie radzą zacząć od dziecięcych książek i piosenek, ponieważ właśnie w nich jest wszystko, co buduje indywidualność w miejscu, gdzie się człowiek przeprowadził. Nie ma sensu wstydzić się pójścia do księgarni i kupienia najpopularniejszych tradycyjnych bajek. Warto też zapoznać się ze wszystkim, co tak lubią nastolatkowie, czyli komiksami, filmami, i muzyką, to da unikatową szansę zrozumienia mentalności państwa.
Często problemem jest nie tylko nieznajomość języka. Ci, co krępują się, aby rozmawiać w innym języku, są z natury nieśmiali. Już nie raz spotykali się z taką sytuacją, kiedy czuli się niekomfortowo w nieznajomym otoczeniu, nawet w swoim środowisku językowym.
W takim przypadku psychologowie radzą wymyślić sobie… wyimaginowaną osobowość. W nowym społeczeństwie człowiek ma unikatową możliwość dostosowania swojego wizerunku, „odegrania roli”, stania się lepszym w oczach swoich i oczach innych.
Bardziej radykalną opcją jest umówienie się na wizytę do lokalnego psychologa. Idealnie by było, żeby psycholog rozmawiał także w ojczystym języku takiej osoby. Dla nieśmiałych byłoby to interesujące i satysfakcjonujące doświadczenie, które pomogłoby nie tylko pokonać nieśmiałość, ale i szybciej nauczyć się języka.
Problem #2 Problemy związane z mieszkaniem za granicą
Od samego początku, wyprowadzając się do nowego kraju, trzeba mierzyć się z wieloma sprawami codziennymi, zaczynając od poszukiwania sklepu spożywczego, a kończąc na wezwaniu hydraulika. Nieznajomość najbardziej podstawowych i banalnych rzeczy staje się bardzo irytującym czynnikiem wzmagającym i tak już silny stres. Ponadto, większość przyjezdnych czuje się niekomfortowo bez dotychczasowej organizacji życia i rzeczy, do których są przyzwyczajeni.
Nie da się pominąć tego etapu przy poznawaniu obcego kraju, ale można nauczyć się czerpać z niego przyjemność. Przenosząc się do nowego miejsca, nie należy śpieszyć z rozstawaniem z sylwetką turysty, jak radzą psychologowie. W tej roli można swobodnie nie tylko docenić piękno miasta, do którego się przyjechało, ale też poznać lokalne zwyczaje. Dopóki jest się turystą, ma się prawo podejść do każdego i zapytać, jak coś się robi, czy gdzie można kupić dane produkty, gdzie trzeba zadzwonić w danej sprawie. W odróżnieniu od rdzennych mieszkańców, turyści mają prawo czegoś nie wiedzieć, ale wszystkim się interesować. To daje możliwość znacznie dłużej spoglądać na nowe miejsce bez rutyny życia codziennego.
Tym, którzy z trudem przeżywają rozłąkę ze zwykłymi rzeczami, psycholog radzi zabrać ze sobą za granicę kilka drobiazgów, z którymi trudno się rozstać. I nie należy martwić się, nawet jeśli nie są to przedmioty pierwszej potrzeby: będą one swoistymi „kotwicami”, tworzącymi komfortową atmosferę.
Problem #3 Samotność
Wiele osób stawia samotność na pierwszym miejscu wśród trudności adaptacyjnych. Jednak chodzi nie tyle o brak przyjaciół, czy bliskich, ile o jakieś niewytłumaczone i smutne poczucie, które często nawiedza ludzi za granicą.
Każdy z nas od czasu do czasu przeżywa tę egzystencjalną samotność, która jest właściwa dla każdego, ale podczas przeprowadzki do innego kraju staje się znacznie wyraźniejsza, bo znajdujemy się poza własną kulturą. Wszyscy należymy do określonej kultury, niezależnie od tego, czy podoba się nam ona czy nie. To jest podstawa tożsamości. Dlatego, będąc w oderwaniu od swojego kraju, człowiek czuje, że nie ma z kim porozmawiać, by zostać zrozumianym.
W każdej kulturze istnieje masa niuansów, których nie da się wytłumaczyć cudzoziemcowi, ani też cudzoziemiec nie może ich w satysfakcjonujący sposób przekazać. Czasem wydają się to drobiazgi, ale kiedy spotykamy się z brakiem zrozumienia tych rzeczy, pojawia się zwiększone poczucie samotności. I wtedy nadchodzi czas, aby wybrać się do domu, jeśli to możliwe. Lub spotkać się z ludźmi ze swojej wspólnoty narodowej, posłuchać muzyki lub obejrzeć film w języku ojczystym, aby choć na chwilę wejść w kontakt ze swoją kulturą, uzyskać iluzję bliskości do niej.
Problem #4 Utrata statusu
Jednym z najtrudniejszych wyzwań okazuje się poczucie własnej bezwartościowości i niepewności, szczególnie dla tych osób, których status społeczny w kraju ojczystym był dość wysoki.
Jeżeli znane dotychczas dźwignie wpływu w nowym miejscu nie działają, np. uznanie i szacunek okazywane w kraju ojczystym, to rodzi się wrażenie bycia bezbronnym i nagim. W takim przypadku trzeba przypomnieć sobie całe dotychczasowe doświadczenie, wiedzę, umiejętności, które po przeprowadzce za granicę nigdzie nie zniknęły — po prostu należy ponownie nauczyć się je stosować. Bardzo ważne jest, aby pamiętać swoje osiągnięcia: dzięki czemu udawało się przezwyciężać życiowe trudności.
Łatwiej jest przetrwać utratę statusu tym, którzy mieli w przeszłości doświadczenie zaczynania „od zera”. Nawet jeśli w dzieciństwie trzeba było często zmieniać szkoły, takie doświadczenie może się okazać się bardzo przydatne. Ważne jednak, by wykorzystać je tylko w pozytywnym celu. Wiele osób w takich momentach wspomina to obrażone dziecko, które przeniesiono do nowego przedszkola, i zaczyna się nad sobą użalać. A trzeba wyciągać z tych sytuacji tylko pozytywne doświadczenie pokonania trudności. W przypadku zaczynania wszystkiego od początku jest kolejna pozytywna strona. Oprócz pozostawienia w przeszłości swojego dorobku i uznania można zostawić również wszystkie popełnione błędy — stworzyć nowy, lepszy obraz siebie. Mówiąc słowami Kiplinga, udana adaptacja w nowym miejscu jest możliwa tylko wtedy, gdy „człowiek jest gotowy wszystko przegrać i zacząć od nowa”.
Problem #5 Tęsknota za ojczyzną
Niezależnie od tego, czy zostawia się dom na własne życzenie lub zmuszają do tego inne okoliczności, wkrótce zaczyna się porównywać swoje życie przed i po przeprowadzce, często nie na korzyść tego ostatniego. Jednak psychologowie uważają takie zjawisko za bardzo bezproduktywne. Największą szansę na powodzenie ma ten, kto zdecydowanie rzuca się w wir nowego życia, zapominając o starym. Tym, którzy zawodowo lub psychicznie jest związany z krajem urodzenia, nie zaleca się przeprowadzać. Wyidealizowane wspomnienia na temat ojczyzny są swego rodzaju samoobroną od niepowodzeń, z którymi tak czy inaczej spotykamy się w nowym miejscu.
Wiele zależy od podejścia. Od razu po przeprowadzce oczekiwania spotykają się z rzeczywistością i tu zaczynają się problemy. Jeśli człowiek czuje, że wyjeżdża, pozostawiając wszystko, co najlepsze, to w nowym miejscu wszystko będzie wydawało się gorsze i „nie takie”. Dlatego bardzo ważne jest, aby stworzyć dla siebie „poduszkę bezpieczeństwa”: jeszcze przed wyjazdem odrobić „pracę domową” — poznać kulturę, mentalność i wszystkie cechy kraju, do którego się jedzie. Wtedy oczekiwania będą bardziej zbliżone do rzeczywistości, a rozczarowanie będzie znacznie słabsze.
Wnioski
Nowoczesne technologie i Internet zmieniły charakter życia. Mają bezpośredni wpływ na proces przeprowadzki i adaptacji do życia w innym kraju. Na pierwszy rzut oka można przypuszczać, że możliwość komunikowania się przez skype’a i na portalach społecznościowych, dostępność telewizji i prasy on-line sprawia, że proces imigracji staje się łatwiejszy i przyjemniejszy. Pojawia się poczucie bliskości z ludźmi i rodzimą kulturą, wrażenie, jakby nie opuszczało się swojego kraju. Dzięki temu wielu ludzi od lat mieszkaj w obcym kraju i prawie nie styka się z tym, co dzieje się wokół nich. W przeciwieństwie do swoich poprzedników, którzy mieli tylko jedną opcję – aby być na bieżąco i nie zostać izolowanym — w pełni zanurzyć się w życie nowego kraju. A to, zdaniem psychologów, jest jedynym sposobem skutecznej adaptacji.
Oczywiście, możliwość bycia na bieżąco ze wszystkimi wydarzeniami w ojczyźnie jest miłym bonusem nowoczesnych technologii, ale właśnie to bardzo przeszkadza procesowi asymilacji w nowym miejscu. O wiele ważniejsze i bardziej interesujące jest udanie się w fascynującą podróż ku nauce innej kultury, zdobyciu nowych więzi społecznych.
Mikhail Kulihin – Dyrektor Departamentu Jakości