Ofert pracy przybywa, pracowników ubywa

Prognozowany wzrost polskiej gospodarki poniżej 3% (2.7) okazał się być powyżej – 3.2 w skali roku. Szybki wzrost i 4% PKB plasuje nas na szczycie wyników w UE (dane EUROSTAT za II kwartał 2024). Polska wypadła lepiej od wszystkich dużych państw UE, z Niemcami na czele, które odnotowały spadek o 0.1%.

Dodatkowo, w porównaniu z końcem 2019 r. tempo wzrostu płac realnych (po uwzględnieniu inflacji) było w Polsce trzecie najwyższe wśród krajów OECD. Choć firmy odczuwają wzrost kosztów pracy, które rosną obecnie najszybciej od 20 lat, jednocześnie odradza się popyt na pracę w Polsce.

Polski Instytut Ekonomiczny zanalizował dane zebrane przez Grant Thornton Poland i Adecco Polska i okazało się, że w lipcu 2024 opublikowano na serwisach rekrutacyjnych i mediach społecznościowych ok. 300 tys. ofert pracy, co było wzrostem 4% w skali roku i 9% w skali miesiąca. Ostatni raz podobny lipcowy wynik odnotowany był w 2021 roku, w czasie odbudowy po lockdownach pandemii.

Analizując wszystkie powyższe dane można optymistycznie zakładać, że popyt na pracę będzie trwale rosnąć, ale pula pracowników dostępnych w Polsce znacząco się kurczy i to pomimo tego, że zatrudniamy już ponad milion cudzoziemców. Prognoza wzrostu PKB na 2025 r. jest wyższa niż w tym roku, środki z KPO które przyczynią się do wzrostu inwestycji, to obok konsumpcji dwa główne czynniki, które wpłyną na to, że i popyt na pracę będzie się umacniać. Brak pracowników to już nie żadne wyzwanie, jak to ładnie nazywane jest w mediach, robi się z tego poważny problem społeczny, który zamiast środkować tylko się zaostrza. Czekamy z niecierpliwością na rządową Strategię Migracyjną, bo to też wyznaczy nam kierunek działania na kolejne lata. My jako międzynarodowa agencja zatrudnienia zatrudniliśmy w sierpniu rekordową liczbę cudzoziemców. Dodatkowo armia ukraińska notuje zwycięstwa, rekrutowanych jest coraz więcej żołnierzy. A dodając do tego fakt, że od czerwca nawet jeden z landów niemieckich rządowi Ukrainy w tym wręcz pomaga, można mieć pewność, że pula dostępnych mężczyzn do pracy z tego kraju zbliża się do zera. Skupiając się na obszarach, w których możemy minimalizować ryzyko dla firm, kluczowym jest rozumienie jacy kandydaci do pracy są dostępni oraz dostosowanie stanowisk i stylu zarządzania do tej grupy. Takie rozwiązania niekoniecznie muszą być czynione kosztem efektywności lub znaczącego zwiększenia budżetów płacowych. Nieraz za efektywność odpowiada najbardziej nastawienie bezpośrednich przełożonych. – komentuje Yuriy Grygorenko, główny analityk Gremi Personal.

Zobacz również: