fbpx

Odbudowa Ukrainy – szanse i zagrożenia dla polskiego biznesu 

Unia Europejska i międzynarodowe instytucje finansowe planują powojenną odbudowę Ukrainy. Ministerstwo Aktywów Państwowych pyta spółki Skarbu Państwa o gotowość do udziału w tym procesie. Dalsze losy Ukrainy będą mieć znaczenie również dla Polski, w tym…

Unia Europejska i międzynarodowe instytucje finansowe planują powojenną odbudowę Ukrainy. Ministerstwo Aktywów Państwowych pyta spółki Skarbu Państwa o gotowość do udziału w tym procesie. Dalsze losy Ukrainy będą mieć znaczenie również dla Polski, w tym dla jej rynku pracy – uważa założyciel międzynarodowej agencji zatrudnienia Gremi Personal Evgenij Kirichenko.

Unia Europejska zadeklarowała gotowość do sfinansowania wydatków na odbudowę Ukrainy po wojnie – są to miliardy Euro pochodzące z różnych programów. Na pomoc Ukrainie ruszył też Bank Światowy, a Międzynarodowy Fundusz Walutowy (IMF) otworzył dedykowany rachunek pomocy Ukrainie, zapewniający darczyńcom bezpieczny transfer walut – sam rząd Kanady przeznaczył na ten cel 1 miliard dolarów kanadyjskich. Łączna suma to 1.4 bilionów dolarów amerykańskich w ramach Szybkiego Instrumentu Finansowego.
 
Wojna może też znacząco przyspieszyć wejście Ukrainy do Unii Europejskiej – biurokracyjny proces już się rozpoczął. Nadanie Ukrainie statusu kandydata spowoduje dostęp do funduszy przedakcesyjnych. 
 

Pamiętamy jak przyspieszyło to rozwój gospodarczy Polski – zauważa Evgenij Kirichenko i dodaje: Mimo, że na wschodzie Ukrainy nadal jest bardzo gorąco, wielonarodowy zespół agencji Gremi Personal nie ma żadnych wątpliwości co do jej zwycięstwa nad Rosją. Jesteśmy też pewni, że po wojnie Ukraina zostanie wielkim placem budowy. I tak jak dziś jako firma wspieramy ukraińskie wojsko w walce – dotychczas przekazaliśmy na ten cel 1 mln zł –  tak po wojnie planujemy uczestniczyć w odbudowie. 

   
Ukraińcy już wracają

Międzynarodowe wsparcie potrzebne będzie w dużym stopniu na odnowę zniszczonej infrastruktury: dróg, linii kolejowych, mostów, lotnisk, szkół, szpitali, a także budynków mieszkalnych. Zdaniem eksperta wszystko to będzie potrzebowało olbrzymich zasobów ludzkich. 
 

Polska, czyli kraj, który wcześniej przyjmował najwięcej migrantów zarobkowych z Ukrainy, a dziś – najwięcej uchodźców, odczuje to jako pierwszy. Jeszcze na samym początku wojny mówiliśmy, że inwazja Federacji Rosyjskiej na Ukrainę spowoduje istotne i trwałe zmiany w strukturze migracji z Ukrainy i na polskim rynku pracy. Owszem, do Polski wjechało 2,885 mln migrantów wojennych, ale większość z nich ma zamiar wrócić do kraju, gdy tylko będzie taka możliwość – mówi Kirichenko. 

Ekspert zwraca uwagę, że w chwili obecnej sytuacja na granicy polsko-ukraińskiej stabilizuje się. Od tygodnia trwa zmiana kierunku migracji i teraz Ukraińcy opuszczają Polskę, a nie do niej przybywają – wynika z danych Straży Granicznej. 
 

Wcześniej z Polski wyjechało kilkaset tysięcy ukraińskich mężczyzn. Teraz do Ukrainy wracają również kobiety, które wcześniej uciekły od wojny i którym nie udało się odnaleźć w Polsce, ani znaleźć pracy. Sytuację pogarsza fakt, że o ile przed wybuchem wojny ok. 30 % wakatów skierowanych do obcokrajowców było dostępnych dla kobiet, obecnie tych wakatów prawie nie ma. Wiara w zwycięstwo Ukrainy na wschodzie i południu oraz wycofanie się wojsk rosyjskich z północy kraju również zachęcają Ukrainki do powrotu – uważa Kirichenko.

Czy polski rynek pracy jest gotowy?

Według założyciela Gremi Personal zapowiedzi wsparcia od instytucji zachodnich oraz inicjatywy ukraińskiego rządu co do deregulacji gospodarki spowodują, że po wojnie Ukraińcom będzie się opłacało zostać i pracować w ojczyźnie. Wzrosną wynagrodzenia i pojawi się dużo ofert pracy, zwłaszcza dla mężczyzn.
 
Rząd ukraiński już znacząco zmniejszył liczbę zezwoleń dla przedsiębiorców. Obowiązująca od połowy marca „nowa polityka gospodarcza” przewiduje radykalne obniżki podatków, całkowitą deregulację biznesu, a do rozpoczęcia działalności gospodarczej wystarczy sama deklaracja.
 

Polskim pracodawcom opłacałoby się dostosowanie miejsc pracy dla ukraińskich kobiet. Nie tylko dlatego, żeby doraźnie uzupełnić braki kadrowe, ale i dlatego, że zakorzenienie się w Polsce tych kobiet to jedyna szansa na to, że później ściągną tutaj swoich mężów i synów. Oprócz tego rząd powinien postawić na politykę migracyjną z prawdziwego zdarzenia i ułatwić legalizację pracowników z innych krajów – zarówno z Azji Środkowej, jak i np. Indii, Indonezji czy Filipin – uważa Evgenij Kirichenko.

Pracować i zarabiać w Ukrainie 
 
Polska dodatkowo przedstawiła projekt ogólnoeuropejskiego Planu Odbudowy Ukrainy o wartości 100 mld euro i zaapelowała o powołanie specjalnej Agencji Pomocy dla Ukrainy, która miałaby koordynować pomoc publiczną i prywatną dla tego kraju.
 

I bardzo dobrze, bo Polska jako kraj może być jednym z najaktywniejszych uczestników tego procesu. Nie jest wykluczone, że po wojnie to Ukraina będzie dla Polaków atrakcyjnym miejscem do podjęcia pracy, zwłaszcza dla wysokiej klasy specjalistów, inżynierów – mówi założyciel agencji Gremi Personal.

 
Jak donoszą media, Ministerstwo Aktywów Państwowych zwróciło się ostatnio z zapytaniem do spółek Skarbu Państwa o gotowość do udziału w procesie wsparcia Ukrainy w odbudowie po zakończeniu rosyjskiej inwazji – to potwierdza przypuszczenia, że Polska będzie głównym zainteresowanym przybyciem na pomoc Ukrainie.
 

Teraz zacieśniamy więzy na poziomie ludzkim, przyjmując uchodźców, a długofalowym skutkiem może być jeszcze większe zacieśnienie współpracy gospodarczej. Ze zrywu wolontariackiego, solidarności na taką skalę może pojawić się później dużo ciekawych inicjatyw – korzystnych nie tylko w wymiarze kulturowym czy obyczajowym, ale i biznesowym – przewiduje Evgenij Kirichenko. 

Biuro Prasowe Gremi Personal w Polsce:
+48 508 818 192
m.ksieniewicz@gremi-personal.com
+48 513 516 155
media@gremi-personal.com

Zobacz również: